Od pewnego czasu łaził mi po głowie zamysł by szybko i tanio upiększyć domek pacyficzny zwany też chatą na palach. Będą w lokalnym Leroy Merlin trafiłem przypadkiem na dział z tapetami, licząc że znajdę coś co nada się do pokrycia ścian domku. Kawałki do pół metra są traktowane jako próbki i można je dostać free. Wybrałem coś co wyglądało jak bambus, chyba nawet się tak nazywało i jakieś drobne kamyczki. Dach planowałem zrobić z prasowanej kory kokosowej, pisałem o tym w poście o Nowej Zieleninie. Chodziło mi o szybki, prosty, tani i co najważniejsze, powtarzalny efekt.
Zacząłem od wycięcia ścian, przykładałem boki domku do tapety i po zaznaczeniu ołówkiem odciąłem skalpelem. Tapeta była podklejona jakąś taką "fizeliną" cięła się idealnie. Kolejnym etapem było przyklejenie wyciętych fragmentów do ścian. Użyłem rzadkiego wikolu, obficie i mokro. Po lekkim dociśnięciu tapeta trzymała się świetnie. Upewniwszy się że okleina trzyma delikatnie wyciąłem otwory okienne i drzwi.
Dach, tak jak już wspomniałem, zrobiłem z maty kokosowej czy czegoś tam. To prasowane włókna palmowe. Dość twarde i oporne w cięciu. Następnym razem będę je ciął lekko zwilżone. Ciąłem w poprzek włókien, trochę musiałem zrobić zakładki ale wyszło całkiem spoko. Mocowałem do dachu klejem polimerowym, grubo smarowanym. Przy krawędziach i tak musiałem złapać żabkami ale po wyschnięciu nic nie odłazi i trzyma się solidnie.
Tak wygląda na tę chwilę. Mam jeszcze plan, by z ciętego rattanu zrobić trochę urozmaicenia w postaci lekkiego belkowania oraz ram wokół okien i drzwi. Na koniec całość przemaluję, by złamać te upiorną biel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz