środa, 26 sierpnia 2015

Waloryzacji pacyficznego domku część pierwsza

Od pewnego czasu łaził mi po głowie zamysł by szybko i tanio upiększyć domek pacyficzny zwany też chatą na palach. Będą w lokalnym Leroy Merlin trafiłem przypadkiem na dział z tapetami, licząc że znajdę coś co nada się do pokrycia ścian domku. Kawałki do pół metra są traktowane jako próbki i można je dostać free. Wybrałem coś co wyglądało jak bambus, chyba nawet się tak nazywało i jakieś drobne kamyczki. Dach planowałem zrobić z prasowanej kory kokosowej, pisałem o tym w poście o Nowej Zieleninie. Chodziło mi o szybki, prosty, tani i co najważniejsze, powtarzalny efekt.

Zacząłem od wycięcia ścian, przykładałem boki domku do tapety i po zaznaczeniu ołówkiem odciąłem skalpelem. Tapeta była podklejona jakąś taką "fizeliną" cięła się idealnie. Kolejnym etapem było przyklejenie wyciętych fragmentów do ścian. Użyłem rzadkiego wikolu, obficie i mokro. Po lekkim dociśnięciu tapeta trzymała się świetnie. Upewniwszy się że okleina trzyma delikatnie wyciąłem otwory okienne i drzwi.

Dach, tak jak już wspomniałem, zrobiłem z maty kokosowej czy czegoś tam. To prasowane włókna palmowe. Dość twarde i oporne w cięciu. Następnym razem będę je ciął lekko zwilżone. Ciąłem w poprzek włókien, trochę musiałem zrobić zakładki ale wyszło całkiem spoko. Mocowałem do dachu klejem polimerowym, grubo smarowanym. Przy krawędziach i tak musiałem złapać żabkami ale po wyschnięciu nic nie odłazi i trzyma się solidnie.

Tak wygląda na tę chwilę. Mam jeszcze plan, by z ciętego rattanu zrobić trochę urozmaicenia w postaci lekkiego belkowania oraz ram wokół okien i drzwi. Na koniec całość przemaluję, by złamać te upiorną biel.

czwartek, 13 sierpnia 2015

Stół ogrodowy I

Niniejszym zaczynam nowy projekt jakim będzie stół ogrodowy.
  Pomysł stołu do gry na którym używane by były żywe rośliny chodzi za mną już od kilkunastu lat. Ostatnio doszedłem do wniosku, że da się dobrać odpowiednią zieleninę, która będzie choćby trochę trzymała skale i była na tyle trwała by przeżyć częste macanie. Myślę o trzech, pięciu gatunkach większych roślin, jakichś sianych trawach i jeśli się da się zmusić do współpracy, mchach i porostach. Będąc dziś w sklepie ogrodniczym upolowałem pierwsze duże drzewo. Wybrałem coś co jak się okazało jest jakimś wolnorostem, nazwy nie pomnę ale się dowiem, przy okazji. W każdym razie wyglądało zachęcająco.
Na początek należało trochę roślinkę dopasować by chciała być drzewem a nie kulą dzikiej zielonej dzikości. Sekator w garść i kilkanaście ciachnięć później zaczyna robić się ciekawie. Każdą odciętą gałązkę zamierzałem ukorzenić, dlatego lądowała w misce z wodą, z tego też powodu nie mogłem robić fotek w trakcie, miałem już rękawiczki i wszystko było w ziemi, wodzie i ukorzeniaczu. Przy następnych roślinach pomyślę o asystencie! Oto efekt dzisiejszych prac, jutro fotki z ludkami dla skali.

Drzewko z jednej i z drugiej strony

Korzenie wymagały wydobycia, trochę dostaną powietrza to się rozjaśnią. Usunąłem około 6cm oryginalnej ziemi. Wydłubałem delikatnie ziemię spomiędzy najgrubszych odnóg. Ściąłem masę drobiny. Jeszcze tego nie widać bo ziemia jest przelana ale jak podeschnie drobne korzenie wyjdą co da ciekawszy efekt.

Zebrane po cięciu gałęzie już osadzone w ziemi. Większe w podłużnej doniczce i osobno całkiem malutkie. Nie wyrzuciłem nic, nawet jak coś padnie to się nada na podstawki czy jako suchy podszyt. Jak widać jest tego całkiem sporo! Za parę tygodni, jak ukorzeniacz już się rozłoży, trochę je podpimpuję jakimś grubszym rychłorostem, a niech się szaleńczo rozrosną. Za jakieś 3-4 lata będzie już można z tego zrobić niezły zagajnik!

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Rower w kolorach

  Pierwszy rower pomalowany. Robiąc jakaś dłuższą serię, zaczynam od tego że pierwszy model maluję na wzór. Staram się złapać kolor, czy technikę by nad kolejnymi już specjalnie nie myśleć a jedynie odtwarzać, niejako taśmowo. Na pierwszy ogień poszedł rower dla medyka. Zasady oczywiście nie uwzględniają jednośladów dla sanitariusza, ale skoro cały oddział porusza się na kółkach to on przecież nie będzie zasuwał za nimi z buta. W grze nie będzie to miało znaczenia, ale wydaje mi się że doda odrobinę uroku.
   Malowanie zacząłem od czarnego podkładu, chciałem oszczędzić sobie na oponach, a poza tym ten pokład mocniej się trzymał plexi niż zwyczajowy jasno szary, który jakoś odłaził i się kruszył. Może to kwestia upałów... Na ramę położyłem "zielony wojskowy" vallejo z palety model kolor. Kody, ze starych farb mam tak starte jakby ich nigdy nie było, od dawna obiecuję sobie że je podopisuję. Krawędzie rozjaśniłem 987 Medium Grey, nie wiem dlaczego na tej butelce mam dwa oznaczenia, 111 i właśnie 987, wydrukowany napis rozwiewa jednak wszelkie wątpliwości co do zawartości. Siodełko i manetki to tzw "Brown C" rozjaśnione "Brown..." (jak wyżej nie zatarte kody) Vallejo a na krawędziach przetarte 860 Medium Flesh tone. Podobnie pokrowiec na lornetkę. Pudło na lewej stronie wg powyższego przepisy tyle bardzo rozrzedzonym wariantem. Zrobione z HDFu chłonie farbę nawet przez podkład. Kilka cienkich warstw robi robotę. Obręcze kół. łańcuch i pojawiające się gdzieniegdzie obicia to 72054 Gunmetal Metal Vallejo. Nim też zrobiłem zwieńczenie sztycy sztandaru. Paczka czy też pudło jest niby przywiązane, sznurek to 860 Medium Flesh tone. Światełko, (tak naprawdę to te rowery nie miały światełek, większość nie miała nawet błotników, ale co tam, bezpieczeństwo na drodze przede wszystkim!) Mechrite Red, w rogu złamany White 70951, kropka to czysty biały. Opony czarny podkładowy Citadela, jest ciut inny w odcieniu od bazowego podkładu ale na fotkach tego nie widać. Torba medyka, kradziona z Singapuru, zmalowana podobnie jak rama ale trochę bardziej rozjaśniona 987 Medium Grey i kilka razy zlana bardzo rzadkim Gryphon Sepia, którego użyłem do przewashowania praktycznie całego modelu. Sztandar pochodzi z zestawu flag które Warlord dołącza do pudełka z japońską piechotą. Wycięcie tego i sklejenie było dość trudne. Sklejoną już flagę, by choć odrobinę ukryć łączenie, przemalowałem rzadką Gryphon Sepią. Tak wiem, opony mogłem lekko wyoblić na krawędziach, może w następnych tak będę robił. Podstawka to pod samym rowerem, miał herbaciany zmieszany z kawą, po naklejeniu nic więcej z nim nie robiłem, wokół otworu pod pieszą podstawkę, Orzechowa bejca spirytusowa na trocinach. Tufty i trawki dla urozmaicenia i tyle.

piątek, 7 sierpnia 2015

Ruszył pre-order Empires in Flames!

Newsletter Warlorda donosi i informuje, że można już składać zamówienia na długo wyczekiwany podręcznik traktujący o działaniach na Pacyfiku czyli Empires in Flames. Tu opis co i jak a tu składamy zamówienia. W ofercie przed-sprzedażowej do podręcznika będzie dołączony bohater USA, w osobie własnej John Basilone. Figurka przedstawia go w pozie godnej Johna Rambo.

czwartek, 6 sierpnia 2015

Rowery

"Nasi żołnierze na rowerach dopadli nawet długonogich Anglików"

Pułkownik Masanobu Tsuji,
Szef Sztabu Planowania Operacyjnego,
25 Armii Japońskiej, Malaje


   Rower to podstawowy transport IJA we pierwszej fazie wojny. Japoński blitzkrieg odbył się na dwóch kołach a nie z użyciem tanków. Lekki, wygodny i tani w eksploatacji, rower!
Zasady do Bolta uwzględniają rowery, przy koszcie 1pkt za ludka, dostajemy poruszającą się po drodze piechotę wykonującą rozkaz RUN na 24", dobrze użyte może zamieszać. Niestety pierwszy PIN pozbawia piechotę bicykli, przerażeni szukając ukrycia przed wrogą nawałą ogniową, porzucając swoje pojazdy. Przepisy w tym miejscu mówią o podmianie figurek rowerzystów na piesze. Dwa zestawy ludków do jednego oddziału, to dość droga impreza! Postanowiłem coś z tym fantem zrobić i zaprojektowałem znacznik roweru umieszczony na półksiężycowej podstawce, dostawianej do pieszej figurki. Kolega Marcin zasugerował by zrobić, skoro już mam "dziurawe" podstawki pod moździerze, podobną ale dla zestawu rower plus pieszy. W ten sposób, jednym ruchem ręki, można przestawiać ludzika wraz z rowerem.

A oto fotografie pierwszych prototypów.

Poniżej, wersja która trafiła do sklepu. Nieznacznie uproszczona. Wygładziłem trochę krzywych. Wypadły otwory przy łańcuchu i z tyłu koła, wydobycie ich nastręczało dużo problemu i często łańcuch ulegał zerwaniu.

A tu już rower obwieszony gratami a folia pod podstawką zgrabnie przycięta. Podczas wzbogacania modelu, podkład złośliwie i perfidnie postanowił odpaść. Całość i tak będzie jeszcze raz spsikana, tym razem na czarno. Jakoś na dniach rzucę się na niego z pędzlami.

I na koniec jeszcze, fajny artykuł traktujący o historii wojskowych rowerów. Warto rzucić okiem!

środa, 5 sierpnia 2015

Photo Interpreter`s Guide to Japan military installations

Niejako kontynuacja poprzedniego wpisu. Photo Interpreter`s Guide to Japan military installations to fragment All World Wars. Trzy częściowy moloch z milionem fotografii, rycin i opisów japońskich instalacji. Część Pierwsza, Druga i Trzecia

Lone Sentry kolejne źródło wiedzy

Stron poświęconych zmaganiom Armii Cesarskiej z Jankesami jest sporo, jednak Lone Sentry poza teatrem pacyficznym traktuje temat trochę szerzej. Jest w czym kopać. Dla wygody dodałem link do spisu.

wtorek, 4 sierpnia 2015

Nowa zielenina

Przygotowania do wojny na Pacyfiku idą pełną parą. Czołgi się budują, ludki lepią, wypadałoby urozmaicić bazę terenową. Szukałem fajnych roślin po sklepach ale bez efektów, to co trafiałem, głównie akwarystyczne rośliny, było może i fajne ale dość drogie. Ale od czego mamy Allegro! Trochę dłubania w odpowiednich kategoriach i sztuczne zielska w doskonałych cenach i świetnej jakości, mamy na wyciągnięcie ręki. Jak to się mówi: "Polecam tego Allegrowicza!". Oferta sklepu zmienia się co jakiś czas, dochodzą nowe produkty, część tych fajniejszy szybko się kończy, myślę że nie raz jeszcze wpadnę tu z koszykiem. I trochę, realnych fotek, zanim rzucicie się na zakupy:


Bukszpan cena 1pln


Asparagus cena 1pln


Alien testuje bambusy


W pierwszej chwili myślałem że tego nie dostałem. Zmyliła mnie fotka w sklepie, spodziewałem się wiechcia, pęku nie wiadomo czego a to jeden badylek. Na drodze eliminacji doszedłem, że jednak jest i oto przed państwem Trawa/gałązka. Najgorszy zakup, ale za 1,10pln da się przeżyć.


Zatrwian czy jakoś tak, trochę nietrafiony zakup. Tych kwiatków jest na końcu gałązki sporo, wylazło im się z kadry, ale są takie sobie. Ciekawiej wygląda sama gałązka i liście, nadadzą się na jakieś kaktusy. Cena 3.90pln


Napisali że to paproć, dla mnie to liście palmowe, trochę się je przytnie bo są za duże. Cena 1,30pln


Bambus gałązka za 2,50pln


Wierzba czy coś, dla mnie to świetne pnącza za 1pln


Trawa, cholernie długa i jeszcze nie mam na nią precyzyjnego pomysłu. Materiał z którego jest wykonany to jakiś taki cienki plastik, myślę że da się to pociąć na węższe paski. Sporo tego jak na jedną gałązkę i swoją cenę 2,50pln.


Kora palmowa prasowana, idealne na pokrycia dachów czy ścian pacyficznych domków, dwa zeta.


Tzw gałązka ozdobna, jakieś kwiatki i trawka, dużo ciekawych listków. Fajne! 1pln


Mega mech, cedr czy coś, REWELACJA tego jest od cholery, drobne gałązki i listeczki mogą się sprawdzić nawet na podstawkach. Tanie nie jest, bo to AŻ, 5 pln ale zdecydowanie warto!

niedziela, 2 sierpnia 2015

Shi-Ki WIP 3

Nie mogłem z tym żyć. Przesunąłem działo. Cała operacja trwała ze dwadzieścia minut. A mogłem to zrobić od razu... Pumba, dzięki za motywację. ;)
Czy to już koniec?

Shi-Ki WIP 2

Po konsultacjach z kolegą Pumbą i przekopaniu połowy internetów w poszukiwaniu fotki z drewnianym zamiennikiem działa w wieży, doszedłem do wniosku, że płytę należy usunąć. Do tego na koniec znalazłem szczegółowy rysunek techniczny który wykazał pewne różnice, np to że moje działo nie jest przesunięte, bije się z myślami... ale chyba już to zostawię tak jak jest.

Ta jedna fotka sieje ziarno zwątpienie. Reflektor jest jeden na środku, mamy działo w wieży i nie wygląda na drewniane, oraz jakąś rurę z wystającą z miejsca gdzie znajduje się gniazdo karabinu, lecz nie wydaje się być przesunięte. Może to jakiś model przejściowy?



 Wracając do pracy. Dremel z walcowym frezem załatwił sprawę nadspodziewanie szybko. Z brzydką dziurą, która została po mocowaniu lufy poradził sobie Anderea Sculpt. Wieże wygładziłem wodą i drobnym papierem ściernym, chyba nie będzie śladu, przy okazji załatałem jakąś małą po bąblu. Przetarłem też antenę by wyrównać złamanie i usunąć jakieś drobne linie podziału formy.



Problemem okazały się reflektory, w pudle z gratami nie znalazłem nic co by pasowało, musiałem więc je zrobić. Wykombinowałem by przyciąć wykałaczkę a jako podpórki użyć jakiegoś drobnego plastykowego elementu. Wybrałem środkową część wykałaczki, kropnąłem ciutkę supergluta co ją utwardziło i starając się zachować odrobinę cieńszego elementu, odciąłem z obu stron. To było dość łatwe, wyzwaniem okazało się doklejenie patyczka. Drugi zrobiłem tak samo, tyle że dwa razy szybciej. Drobne odwierty w kadłubie pozwoliły na wygodne i precyzyjne osadzenie reflektorów.

Fotka skończonego (?) modelu. Dręczy mnie to niepoprawnie osadzone działo. Przesunięcie go wiąże się z oderwaniem greenstufowej obudowy, czyszczeniem obłej osłony karabinu maszynowego na którym to wszystko się trzyma, dorabianiem wizjera dla strzelca. Chyba sobie jednak daruję... bo nity też odpuściłem.

I na koniec wzór do malowania: