Od pewnego czasu walczę ze sobą by siąść i coś podłubać przy ludkach. Bardziej niż czasu brakuje mi chęci. Masa prawie skończonych SNLF czeka na zlitowanie, nowe czołgi zbierają kurz. Bitwa już w sobotę trzeba przysiąść do malowania.
Wybór padł na Shinhoto więc pierwsze pojechało na warsztat.
Malowanie w trzy i pół koloru. Barwy inne niż te ktorych używałem do tej pory. W teorii ma to być Birma w praktyce cholera wie, grunt że jest zielony, brązowy i piaskowo żółty w szerokich plamistych pasach, bez cienkich linii jak przy Chi-ha i Shi-ki. Podkład z aero, plan miałem by całość załatwić z pistoletu ale po pierwszych 10 minutach się zatkał, dostałem czkawki ze złości i odstawiłem go daleko od siebie by nie zwariować. Czas kupić dobre aero, grrr, wrrr, brrr...
Kolory, kładłem z pędzla w tym czasie Frodo zdoła umknąć przed Boromirem, drużyna na dobre się rozpadła, a trzech śmiałków przebiegło pod Fangorn a potem do Edoras (ostatnio maluję przy audiobookach, tym razem to Władcy Pierścieni). Trochę kombinowałem z efektami olejowymi, na fotkach praktycznie tego nie widać, może trochę na wieży. Gąsienice upaćkałem nowym wynalazkiem tzn trawą od AK. Specyfik w rodzaju technikali od GW, drobiny zielonych farfocli zalane jakimś lepiszczem. W teorii ma to być wgnieciona w traki trawa. Wrzuciłem trochę dla testu na parę podstawek ludków, zobaczymy co z tego będzie. Na gąsienicach jak widać, wcale tego nie widać.
Do końca prac nad Shinhoto jeszcze trochę, zostały duperele, tablica rejestracyjna, lampki, oznaczenia, więcej kurzu i zacieków, ale to już po weekendzie. Następne czołgi czekają na swoją kolej. Dobrze by było zmalować je oba bo są niezbędne jako wsparcie dla SNLF, ale to pieśń przyszłości...
niedziela, 29 stycznia 2017
Nowe tanki, Ss-Ki, Ka-Mi, Shinhoto
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Grunt, że pomalowałeś ten czołg. ;)
OdpowiedzUsuńCoś do przodu...
Usuń