niedziela, 6 grudnia 2015

Samolot i bunkier

Kupiłem po taniości w Jadarze dwa fajne modele, jeden to dwupłatowiec z pływakami z 1925 roku, Curtis Racer R3X-2. Zrobię go w wersji utopionej na bagnie, raz że będzie pod kolejną odsłonę Figurkowego Karnawału Blogowego, którego tematem tym razem ma być woda, a dwa wzbogaci mi teren o kolejny fajny panel dobrze korespondując z bagiennym drzewem. Pilota nie będzie, a jeśli się pojawi to jedynie w wersji ogryzionego szkieletu.

I druga rzecz to bunkier spod Wizny, niby trochę duży, ale po dłuższej obserwacji doszedłem do wniosku że nada się na japoński. Natchnęły mnie opisy z Iwo Jimy i innych miejsc gdzie amerykanie nadziali się na żelbetowe konstrukcje wpasowane w naturalne ściany, coś w ten deseń będę robił. Za podstawę posłuży blacho-matą do terenów kolejkowych, skałki z gipsu i szpachli a tył będzie otwarty z przejściami do niższych poziomów i korytarzami prowadzącymi do pillboxów. Przed bunkrem worki z piaskiem, za którymi schowane będą gniazda moździerzy albo karabiny maszynowe. Zanosi się na trochę dłubania...

Parę słów o blacho-macie. Jest to produkt Woodland Scenic, podobnie jak i modele upolowana w Jadarze. Zaraz po zakupie zrobiłem mały test, ki diabeł. Otóż jest to dość gruba blacha aluminiowa pokryta jakąś fizeliną czy innym dziwnym miękkawym materiałem o dość długich splątanych włóknach. Modeluje się z niej większe powierzchnie i nie wymaga podpór czy konstrukcji by się trzymać w zadanej formie. Pokrywa się ją specjalnym lekkim gipsem, którego nie mam, więc użyłem zwykłego i trochę pożałowałem bo wysychał strasznie długo a całość mogłaby być ciut lżejsza. Rzadki gips wsiąka pomiędzy włókna, które go utrzymują co pozwala na położenie cienkiej warstwy, w moim przypadku w najgrubszym miejscu nie przekroczyło to 3mm, a po wyschnięciu gips się nie sypie.

2 komentarze:

  1. Blacho-mata...fajne, a przynajmniej ciekawe cóś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Materiał daje radę, trzeba go jednak kryć oryginalną masą a nie gipsem.

      Usuń