sobota, 8 czerwca 2019

Firefight! czyli skirmisha (nie)oficjalnego testowanie

Wreszcie się udało przetestować (nie)oficjalnego skirmisza od Warlorda, czyli FireFight jest to dwu stronicowa nakładka na Bolt Action. Gramy garścią ludków, w naszym przypadku było to 11 i 13 oraz 9 i 11 sztuk. Każdy figurek działa sam, ma własną kostkę, biega i strzela i umiera wg normalnych zasad Bolta (plus, minus ale generalnie tak to jest Bolt Action). Gra wymaga terenu gęstego w opór oraz stołu o wymiarach 2' x 2' czyli jakieś 60x60cm, do dziś nie grałem na mniejszych stole (pomijając starcia w dungeoncrawlerach podczas sesji RPG) oraz dzisiejsze intro do Rangers of Shadow Deep...
Ludki wchodzą na stół z first wave`a losujemy kostkę z worka i działamy. W pierwszym starciu, IJA vs Kangury, udało mi się wygrać w rewanżu dostałem łomot, tzn oddział mi się złamał.
[EDIT]Noo dobra, w pierwszym prawie wygrałem bo Kangurzysyn zwany potocznie Terminatorem przeleżał pod oknem na cholera wie ilu pinach, zrzucił sześć czy siedem i podstępnie ukatrrupił DZIELNEGO SŁUGĘ JEJ CESARSKIEJ MOŚCI, po czym oddział uznał że musi już iść na sushi i sake czy inną tam herbatę z ryżem... [koniec EDITA]
Kluczem dobrej gry jest maksymalnie gęsty teren, walczy się o każdy węgieł, okno i drzwi!

Wprowadziliśmy kilka usprawnień.
- Po wejściu do budynku lub na piętro ludek, jeśli chce strzelać na zewnątrz, deklaruje który otwór zajmuje (zasada podobna do tej dla MMG)
- Ludki mogą sobie pomagać przy wspinaniu się do okien lub przez wyższe niż figurka murki. Jeden musi znajdować się w kontakcie z przeszkodą a drugi korzysta z jego pleców jak schodka i wykonując rozkaz Advance przechodzi na drugą stronę lub sięga do okna

Trzeba jeszcze temat ograć ale jest potencjał! Proponowane zasady nadadzą się jako łączniki pomiędzy większymi bitwami w kampanii, a autorzy pewnie coś tam jeszcze z czasem dodadzą, (już są pierwsze FAQ, nowy dobór jednostek (średnio mi pasuje) oraz zasady do rzucania granatami(OK)).
Podsumowując FireFight to wyśmienita zabawa i fajna odskocznia od wielkich starć, szczerze polecam!!
Garść fotek na koniec, domki nie do końca zmalowane, ale do testów wyciągnąłem co miałem...

4 komentarze:

  1. Dzięki za batt-repa. Muszę spróbować tego Fire Fighta bo zapowiada się naprawdę soczyście. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko to jakkolwiek battle raportem nazwać, to tylko luźne impresje. Format gry sam w sobie fajny, można nawet popróbować na mniejsze punkty. Bardzo dużo dają NCO i oficer, można by to ograniczyć albo nawet wyciąć z zasad.

    OdpowiedzUsuń
  3. A porównywałeś Gonzo tego FF z oryginalnym skirmishowym U.S.S.R?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,
      USSR jest dużo bardziej rozbudowany, gra się na mniejsze libczy ludków
      FF to nakładka na Bolta i jak ktoś go zna to się momentalnie odnajduje w ograniczeniach które FF wymusza

      Usuń