Ostatnio coś mało o ludkach, niby dłubię, ostatnio nawet zagrałem raz czy dwa, ale w dzisiejszym wpisie nadal figurek nie będzie. Dziś trochę pop kulturowo.
Pierwsza rzecz, to zajawka nowego filmu Mela Gibsona, Hacksaw Ridge. Historia opowiada losy, pierwszego chyba pacyfisty w amerykańskiej armii, niejakiego Desmonda Dossa. Gość z racji przekonań religijnych, był Adwentystą Dnia Siódmego, uporczywie odmawiał zabijania wroga a nawet noszenia broni. Ostatecznie dopasowano go do funkcji sanitariusza i wysłano by wiernie służył Ojczyźnie gdzieś na Pacyfiku. Chyba dobrze się starał bo za swoje zasługi na polu walki był wielokrotnie odznaczany. Co i jak zobaczymy w filmie.
Tytułowy Hacksaw Ridge we wspomnieniach uczestnika walk. A tu namiar na geocaching, gdyby ktoś się chciał wybrać na Okinawę. Film zapowiada się całkiem nieźle.
Skoro już przy filmach jesteśmy, wspomnę o dwóch ostatnio upolowanych w Media Markt. Tora! Tora! Tora! czyli o tym jak podstępni Japońce rozwalcować chcieli amerykańską flotę Pacyfiku i prawie im się udało. Pomimo swego wieku nadal doskonała produkcja.
Drugim jest Wielka Ucieczka, produkcja jeszcze starsza, ale bardziej pasująca do Bolt Action, brawurowa ucieczka z niemieckiego obozu jenieckiego. Warto!
Trzecią atrakcją o której chciałem wspomnieć jest komiks Shadow: Fire of Creation, po naszemu Cień: W ogniu stworzenia. Najstarsi górale mogą pamiętać kinową ekranizację z Alekiem Baldwinem z 1994 roku, na motywach serii komiksowej. W ogniu stworzenia to pierwsza oryginalna opowieść, wydana u nas przez Planetę Komiksów. Poznajemy bohatera i jego przygody w zagarniętej przez Japończyków Mandżurii. Zdeprawowani japońscy oficerowie, tajemnicze świecące kamienie i mroczny mściciel czający się w cieniu. Na zachętę zajawka filmu i obrazek z jednej z okładek zeszytowego, amerykańskiego wydania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz