Przegoniłem ich wreszcie z warsztatu do regału. Dwa MMG, porucznik, drań z Kempeitai, medyk, pieszy kapitan i ostatnia składowa do obserwatorów lotniczych tudzież artyleryjskich. Tych dwóch ostatnich było tak szybkich, że nawet nie dało się ich sfotografować. Nie ma co przedłużać, bo późno, fotki na pamiątkę i dobranoc...
Na stole dadzą sobie radę!
OdpowiedzUsuńTo mój trzeci i czwarty MMG, teraz będę mógł już wystawić pluton karabinów maszynowych!
UsuńBardzo ładnie się prezentują
OdpowiedzUsuńDzieki!
Usuń